Opublikowano: 02.02.2017 w Blog | Newsletter

Witaj,

Święta Bożego Narodzenia i koniec 2016 roku tuż, tuż. Jak się z tym czujesz?
We mnie nastrój oczekiwania, miesza się z radością, podekscytowaniem, ale też niepokojem.
Za moment wsiądę do auta i powrócę do znanych ludzi i miejsc. Do domu rodzinnego.
To słowo DOM ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. A z czym Tobie się kojarzy?
Może właśnie z domem, w którym urodziłaś się i dorastałaś. Może z ciepłem i radością albo wręcz przeciwnie… A może przed oczami staje Ci Twój dom, który zbudowałaś, który tworzysz, Twoja Rodzina?

Jest jeszcze jeden „dom”, który był, jest i będzie w Tobie, niezależnie od tego, gdzie byłaś, jesteś i gdzie się znajdziesz. Tym domem jest to, co nosisz w swoim sercu i co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu. To może być rodzina, tworzenie, przyroda, wiara, relacje z ludźmi, zwierzęta, jakaś Twoja pasja. Dekorowanie domu, fotografowanie, gotowanie, robienie bliskim prezentów, muzyka. Cokolwiek, czemu oddajesz swój czas i energię i co kochasz, nawet bardziej niż siebie. Co jest Twoim „domem”?

W obliczu szalejących dookoła burz, w momentach porażek, ale także w chwilach wielkich sukcesów (czy też tego, co wydaje Ci się na daną chwilę porażką albo sukcesem) - przypominaj sobie, gdzie leży Twój „dom”.
Dla mnie, to od lat, obok rodziny, natury i wiary, również moja praca. Spotkania z ludźmi, spotkania z kobietami. Możliwość towarzyszenia im w odkrywaniu kim są, odzyskiwaniu radości, spokoju, spełnienia.
Gdy nieraz na chwilę tracę zapał i wewnętrzy ogień do tego, co robię, zadaję sobie pytanie – dlaczego to jest dla mnie ważne? Co w tym kocham, lubię, co to daje mnie samej i innym?
To są powroty do mojego „domu”.

„Nie wiem, gdzie jest wasze miejsce, ale wiem, że jest na świecie coś, co kochacie bardziej niż siebie samych, coś wartościowego, więc nałogi i zauroczenia się nie liczą, bo wiadomo, że to niebezpieczne miejsca do życia. Sztuczka tkwi w tym, by odkryć najlepszą, najwartościowszą i ukochaną rzecz, a potem właśnie na niej budować dom i nigdy się stamtąd nie ruszać. A gdybyście któregoś dnia zostali wyrzuceni z tego domu przez wielką porażkę lub sukces, to waszym zadaniem jest powrót do tego domu. Jedynym możliwym sposobem jest zabranie się do pracy, starannie, z oddaniem, szacunkiem i namaszczeniem, robiąc to, do czego wzywa was miłość. Zwyczajnie to zróbcie i róbcie to wciąż od nowa. Na podstawie własnego doświadczenia na różnych frontach, mogę obiecać, że wszystko będzie dobrze.  Elizabeth Gilbert z wystąpienia na Tedzie „Sukces, porażka i siła do dalszej twórczości”

Wracaj więc, Kochana, do swojego „domu”. Znajdziesz w nim poczucie sensu, radość, spełnienie. To w nim mieszka miłość i prawdziwe życie.

A na ten wyjątkowy, świąteczny czas, pragnę złożyć Ci życzenia tego, abyś zawsze pamiętała o Twoim „domu” i aby droga powrotu do samej siebie była krótka, niezależnie od sytuacji, w której się znajdziesz. Życzę Ci też dobrych powrotów do tych „zwyczajnych” domów, pięknych chwil z Bliskimi, miłości i nadziei w sercu, wypływających z Bożego Narodzenia. A w Nowym Roku, niech myśl o tym, że zawsze masz „dom”, w którym możesz się schronić, nie opuszcza Cię i dodaje siły i wytrwałości na drodze do takiego życia, jakiego chcesz dla siebie.

Do zobaczenia w 2017 roku!