Opublikowano: 22.05.2017 w Blog | Newsletter

Witaj,

tego Newslettera zaczęłam pisać do Ciebie w ostatnich godzinach mojej majówki – odpoczywałam, a ten odpoczynek był mi bardzo potrzebny. Nie da się ukryć, że ostatnie tygodnie, pod względem fizycznym i psychicznym, nie były dla mnie łatwe. To był też dla mnie czas, w którym byłam szczególnie uważna na swoje ciało, a ono mówi i mówi do mnie stale, w każdej chwili. Tak samo, jak Twoje mówi do Ciebie. Słyszysz?

Ja zwróciłam na nie szczególną uwagę jakiś czas temu, gdy nieomal krzyczało do mnie poprzez… ból kręgosłupa. Ten ból wyrażał wszystko: przeciążenie, stres, wzięcie na siebie za dużej odpowiedzialności, brak dostatecznej troski o odpoczynek... Poszukałam wtedy pomocy dla siebie także na zewnątrz. Od masażu, przez ćwiczenia, rezonans magnetyczny, TRE, aż po moje odkrycie – czyli Totalną Biologię. Dzięki niej dowiedziałam się, jakie moje wewnętrzne konflikty, przekonania, postawy i doświadczenia życiowe mogą wpływać na to, że ten kręgosłup boli. Po indywidualnej konsultacji i odkryciu prawdopodobnych źródeł moich dolegliwości, tylko upewniłam się w tym, że umysł jest z ciałem nierozerwalnie połączony. Jesteśmy całością, w której ciało wpływa na umysł, ducha i na odwrót. I, co pocieszające, mamy duży wpływ na to, jak się czujemy.

Dziś będzie głównie o ciele, o którym zdarza nam się zapominać. Nie reagujemy na jego sygnały albo je ignorujemy. W codziennym pędzie i natłoku działań, zaniedbujemy jego potrzeby, przeciążamy. Dzieje się i tak, że wręcz odcinamy się od swoich odczuć fizycznych, np. przez nadmierną koncentrację na myślach, fantazjowanie, zamartwianie się czy rzucanie się w wir różnych aktywności (jak choćby siedzenie na f-b….). Czym skutkuje pomijanie swojego ciała? Może już znasz odpowiedź na to pytanie, ja tak… Ból, napięcie, stres, zmęczenie, brak energii, „dołki” psychiczne, różne dolegliwości i choroby…
A jak to jest u Ciebie? Co mówi do Ciebie Twoje ciało?

Chciałam podzielić się z Tobą metodą odzyskiwania kontaktu ze swoim ciałem, którą stosuję zarówno sama, jak i w pracy z innymi. Odkryłam ją w trakcie treningu uważności (mindfulness) i od tego czasu niezmiennie mi towarzyszy. Skanowanie m.in. uwrażliwia na sygnały płynące z ciała, zmniejsza napięcia, pozwala połączyć ciało z umysłem i być bardziej „tu i teraz”.

Aby przeprowadzić skanowanie, zacznij od przyjęcia wygodnej, komfortowej dla Ciebie pozycji.
Weź kilka spokojnych wdechów i wydechów – jak doświadczasz tego, że oddychasz? Poczuj swoją klatkę piersiową, brzuch, przeponę. A teraz, pomału „przeskanuj”, obejmij świadomością, całe swoje ciało.
Zwróć uwagę na napięcia, rozluźnienie, ciepło, zimno, ból, ucisk – wszystkie odczucia, których doświadczasz po kolei: w stopach, łydkach, kolanach, udach. Postaraj się świadomie rozluźniać te miejsca, które są napięte.
Idąc wyżej, co czujesz w podbrzuszu, brzuchu, pośladkach?
Co odczuwasz w okolicy barków, szyi? Napięcie, czy rozluźnienie?
A Twoje ramiona, dłonie, palce? Są ciepłe, czy zimne?
Teraz skieruj swoją uwagę na plecy, kręgosłup  – co się z nimi dzieje?
A co z głową, twarzą: policzkami, nosem, ustami, powiekami, czołem, brodą?
Jak czuje się całe Twoje ciało?
Skieruj swoją uwagę na jedno, najwyraźniejsze odczucie, jak np. jakiś ból, zesztywnienie, napięcie.
Gdzie to odczuwasz? Czego ta część Twojego ciała może najbardziej potrzebować? Może rozluźnienia, ruchu, pomasowania (dłońmi, dźwiękiem, oddechem), ogrzania, zdrowego, pożywnego jedzenia?
Jak możesz dać jej, czyli tak naprawdę sobie to, czego teraz potrzebuje?
Już wiesz co to jest? A zatem, zrób to jak najszybciej dla samej siebie! :)

Twoje ciało i oddech są jak kotwica, która zawsze trzyma Cię w chwili obecnej.
W momentach natłoku zadań, gonitwy myśli, czy stresu, zawsze możesz powrócić do siebie i do tego kojącego, cielesnego kontaktu z samą sobą. Do prawdziwej obecności – nie w przeszłości, na którą już nie masz wpływu, czy przyszłości, która karmi się wyobrażeniami i iluzjami, a do „tu i teraz”. W tej wyjątkowej chwili, w której przyszło Ci żyć.