Opublikowano: 14.02.2014 w Blog | Newsletter

Witaj, no i mamy już 2014 rok. Zewsząd sączą się zachęty do robienia noworocznych postanowień i ustalania celów na nowy rok. Jasne, że ta zmiana daty może być punktem przełomowym, momentem na głębszą refleksję i świadome planowanie.Może, ale nie musi być. Bo, czy ten czas jest dla Ciebie na to odpowiedni, sama wiesz najlepiej. Czy potrzebujesz teraz wyznaczyć sobie kolejne cele, z samą sobą umówić się na kilka rzeczy?

Czujesz, że tak, więc śmiało marz, wizualizuj, wytyczaj, określaj, planuj. Nie masz takiej potrzeby? – to może nie jest dla Ciebie na to dobry moment, albo działasz skuteczniej wtedy, gdy…nie masz bardzo jasno wytyczonych celów? Jeśli chcesz właśnie teraz określić kilka postanowień na najbliższe miesiące, mam dla Ciebie propozycję – rozpocznij od podsumowania minionego roku. Przypomnij sobie swoje marzenia, decyzje, cele. A może gdzieś je spisałaś? - jeśli tak, przejrzyj swoje zapiski (ja staram się gromadzić na bieżąco, m.in. swoje postanowienia, w moim osobistym dzienniku, pisałam o tym w jednym z poprzednich Newsletterów). Przy takiej okazji, warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań:

Co udało mi się zrealizować, a czego nie?
Co dało mi osiągnięcie celów, które sobie postanowiłam, co z tego mam/miałam, jak to na mnie wpłynęło?
Jeśli czegoś nie udało mi się osiągnąć, co mogło być tego powodem?
Jak wpłynęło na moje życie to, że nie zrealizowałam jakiegoś swojego celu?
A może osiągnęłam swoje cele, ale na inny sposób, niż to sobie na początku zaplanowałam?

To chwila na zauważenie, docenienie tego, co udało Ci się osiągnąć i okazanie sobie wdzięczności za to, czego dokonałaś w samej sobie i w Twoim życiu. To też szansa na wyciągnięcie wniosków i nauki na przyszłość.

Teraz możesz przejść do wytyczenia nowych celów. Może są wśród nich takie, które postanawiasz sobie co roku i jakoś, jak do tej pory, nie udało Ci się ich osiągnąć albo zrobiłaś to tylko częściowo?

Szansę na powodzenie mają te cele, które są naprawdę nasze, czyli wypływają bezpośrednio z tego, kim i jakie jesteśmy – naszych wartości, misji, talentów, tego, co nam „w duszy gra”. Nie są prawdziwie nasze zamiary, które przejmujemy od innych, bo np. są teraz „modne”, albo które „powinnyśmy” zrealizować, ponieważ oczekują tego od nas inni ludzie. Właśnie nad odkrywaniem tych prawdziwych pragnień drzemiących w środku każdej z nas i wytyczaniu własnej drogi do ich realizacji, pracuję często z kobietami w ramach coachingu.

Oczywiście nie wystarczy piękna, precyzyjna wizja i dobry plan, aby Twoje marzenie, czy bardziej konkretnie - cel, zaistniały w rzeczywistości – do tego potrzebna jest Twoja wewnętrzna decyzjawiara w to, że możesz to zrobić i konsekwentne, wytrwałe działanie. Tylko i aż tyle.

I na koniec to, co mi pomaga, na drodze do moich większych i mniejszych marzeń:rób małe kroki, bądź uważna na to, co dzieje się wokół i w Tobie samej i pamiętaj o docenianiu tego, co już jest. 

Nieraz okazuje się, że to właśnie ta droga jest ważniejsza, niż sam cel...

Pomyślnych wiatrów!

Spotkajmy się "na żywo" - zapraszam Cię na spotkania i warsztaty w styczniu i lutym:

Przed nami kolejne spotkanie Kobietnika, które odbędzie się 15 stycznia (środa), w godz. 18.00-20.30, w Strefie Inspiracji przy Paulińskiej 4/8. C.d. tematu relacji, ale tym razem, damsko-męskich. Na spotkaniu przyjrzymy się naszym relacjom z mężczyznami i temu, co ma wpływ na szczęście w związku. Dodatkowe informacje i zapisy

A w lutym coś specjalnie dla Żon - warsztat dla tych z Was, które chcą przyjrzeć się sobie i swojej relacji z Mężem i pragną większego poczucia szczęścia w swoim małżeństwie. Więcej informacji na stronie http://warsztatdlazon.kosinska.net/

Do napisania, usłyszenia, zobaczenia, pozdrawiam ciepło,
Anna Kosińska