
Odkąd pamiętasz, towarzyszy Ci wewnętrzny głos?
Głos, który komentuje Twoją rzeczywistość, podsuwa Ci różne interpretacje i negatywne oceny samej siebie.
Który, w momentach, gdy chcesz podjąć ważną decyzję i zrobić krok w kierunku tego, czego pragniesz, produkuje mnóstwo czarnych scenariuszy, wątpliwości i obaw.
To Twój wewnętrzny krytyk, narrator, jak określił go Rick Carson – gremlin, który był, jest i będzie z Tobą do końca życia.
Jakie są jego strategie? Jak z nim żyć? Jak sobie z nim poradzić?
Na te pytania szukałyśmy odpowiedzi podczas naszego ostatniego spotkania „Kobietnika”.
Spotkałyśmy się oko-w-oko z tymi potworkami w nas - różne kobiety, różne doświadczenia i różne oblicza gremlinów.
Mój ma w zwyczaju powtarzanie „tak nie zachowują się grzeczne dziewczynki, to nie wypada” i odzywa się w różnych, czasem najmniej oczekiwanych sytuacjach.
Ulubionymi zdaniami i strategiami gremlinów bywają też często: „Musisz, powinnaś”, „Nie możesz”, "Szybciej, szybciej", „To na pewno się nie uda”, „Nie zasługujesz na…", „Jesteś na to zbyt...", „To inni muszą się zmienić, żebyś lepiej się poczuła”. To tylko niektóre z nich – arsenał naszych wewnętrznych towarzyszy może być naprawdę pokaźny. A co mówi Ci Twój gremlin?
Sączą nam do głów i serc swoje ulubione przekonania, mity i kłamstewka, jak np.:
„Świat jest skomplikowany”
„Okazywać smutek to być słabą”
„Zamartwianie się ma wartość”
„Okazywać złość to nie mieć nad sobą kontroli”
„Szybko to dobrze, a wolno to źle”
„Więcej to lepiej”
„Mniej to lepiej”
„Życie jest trudne i bolesne”
„Kiedyś wszystko sobie pięknie poukładasz i będziesz szczęśliwa”
Znasz któreś z nich? Co byś dopisała do tej listy?
Ok, tak jest - gremliny w nas są i nie pozbędziemy się ich - to związek na całe życie. Jak w takim razie możemy je ujarzmiać? Jak sprawić, żebyśmy to my grały pierwsze skrzypce w tej relacji?
Krok pierwszy, bez którego nie możemy się obyć, to świadomość – tego, że słyszymy gremlinowy głos, tego, jak on na nas wpływa, tego co jest faktem, a co naszym wyobrażeniem. Świadomość, co się w nas dzieje, co czujemy, czego „tu i teraz” doświadczamy. A nasza rola w tym, to bycie obserwatorem, jak pisze Carson” : „Po prostu zauważaj”.
Krok drugi w poskramianiu gremlina, to: „Wybieraj i baw się możliwościami”. Co to znaczy? No właśnie to – dokonujmy wyborów i bawmy się opcjami. Próbujmy różnych rzeczy i rozwiązań, eksperymentujmy ze swoimi zachowaniami. Własnej zmiany nie traktujmy tak śmiertelnie poważnie, zaryzykujmy zmianę czegoś tak dla odmiany, na próbę.
No i krok trzeci, czyli „Bądź w procesie”. Pamiętajmy, że nasze życie to ciągły rozwój, stawanie się, a nasza przyszłość, w gruncie rzeczy - niepewna i nieznana. Potraktujmy codzienne zmagania z gremlinem, jak przygodę, która nigdy się nie skończy.
Pozwólmy mówić w sobie swojemu prawdziwemu, dobremu wewnętrznemu głosowi, który chce dla nas jak najlepiej. Chce, żebyśmy były szczęśliwe, radosne, spełnione, żebyśmy były sobą.
I bardziej niż w gremlinowe podszepty, wsłuchujmy się w to, co nam naprawdę w duszy gra.
P.S. Zainteresowanym tematem, gorąco polecam książkę wspomnianego Ricka Carsona: "Poskramianie swojego gremlina".