Witaj, ciekawa jestem co u Ciebie i jak spędzasz te letnie dni. Ja cieszę się kwiatami, które na dobre rozgościły się we wszystkich ogrodach, parkach, łąkach i w ogóle, pięknem letniej natury. Staram się łapać każdą chwilę i promyk słońca. Odpoczywam w mojej codzienności, w domowym zaciszu, ale planuję też odkrywanie nowych zakątków i ich uroków. W ruchu, aktywnie, w drodze. W spotkaniu z drugim człowiekiem, w pracy i w nic-nierobieniu. Takie, póki co, jest to moje lato. A jakie jest Twoje?
Maj i czerwiec to dla mnie bardzo rodzinne miesiące – od Dnia Matki, przez Dzień Dziecka, kończąc na Dniu Ojca – to cały miesiąc święta Rodziny. A w tej Rodzinie, wiadomo – przychodzimy na świat, wzrastamy, odkrywamy swoją tożsamość. Nie brakuje w jej historii pięknych momentów, ale też i takich chwil, które wolałybyśmy wymazać gumką ze swojej pamięci. I stety/niestety, jej wpływ na nas jest ogromny… To w Rodzinie doświadczamy miłości i tam kształtuje się nasze poczucie własnej wartości. Może Twój „zbiornik” miłości został solidnie zasilony, gdy byłaś dzieckiem, może brakuje w nim trochę „paliwa”, a może jest tak, że jest w nim przeraźliwie pusto…?
Spójrz na siebie dzisiaj – ile w Tobie nadal jest z tej małej dziewczynki, którą kiedyś byłaś? Na ile echa z przeszłości nadal są w Tobie obecne? Może wciąż pobrzmiewają w Tobie takie zdania, jak: „Na pewno sobie nie poradzisz” „X jest od Ciebie mądrzejsza, zdolniejsza, ładniejsza” „Grzeczne dziewczynki tak się nie zachowują” „Powinnaś słuchać rodziców, bo…” „To nie wypada, tego nie wolno robić” „Dostaniesz to czy tamto, jak…” „Musisz być dzielna, odpowiedzialna, dobrze się uczyć” „Możesz wszystko, postaraj się bardziej” I tak dalej…?
Zatrzymaj się nad przekonaniami na własny temat. Zastanów się przez moment, jak myślisz o samej sobie, jak do siebie mówisz. Jest w tym akceptacja, zrozumienie, miłość? A może negatywne oceny, porównania, zakazy i nakazy? Zobacz, jak bardzo te negatywne przekonania, „wciski”, które najprawdopodobniej od kogoś kiedyś dostałaś, wpływają teraz na Ciebie, Twoje relacje, życie. Różne złe słowa i zdania pod naszym adresem, zapuszczają w nas korzenie. Mają moc odcinania nas od prawdziwego doświadczania siebie i tego, kim naprawdę jesteśmy. Rodzą ból, smutek, lęk, złość, zwątpienie… Blokują nas przed różnymi działaniami, wyborami, przed życiem w zgodzie ze swoim prawdziwym „ja”. Nie wierzę, że tak jak ja, nie nosisz w sobie choć jednego przekonania, etykiety samej siebie, która jest dla Ciebie w jakiś sposób ograniczająca, niszcząca…
Każda z nas urodziła się w rodzinie, która nie jest idealna, bo takich rodzin nie ma. Co by zresztą miało oznaczać to, że w rodzinie jest wszystko super? Na pewno nasi rodzice byli tak dobrymi rodzicami, jak potrafili. Kochali nas tak, jak umieli, choć może nieraz trudno zaakceptować tę prawdę. A jeśli cokolwiek, w naszych relacjach i w nas samych poszło nie tak, cały czas jest nadzieja na uzdrowienie tych chorych miejsc. Poprzez uświadomienie sobie tego, co było, zrozumienie, pogodzenie się z tym, czego i tak już nie możemy zmienić. Nieraz poprzez ważną rozmowę, która czeka od lat. I, czego sama doświadczam na różne sposoby, przez czułe dotykanie tych naszych mniejszych i większych ran, cierpliwie robienie opatrunków i pozostawianie ich do zagojenia. Możliwe jest to w relacji z samą sobą, ale też z kimś, kto będzie nas w tym wspierał i pomagał w tym procesie leczenia naszych poranionych dusz. Warto się na to otworzyć, warto zaryzykować, aby doświadczyć przemiany i uzdrowienia.
Na koniec, mam dla Ciebie propozycję, która jest moim pragnieniem od dawna – we wrześniu (7-9.09) poprowadzę warsztat rozwojowy dla kobiet, w górskim otoczeniu, w naturze, z pysznym jedzeniem. :) Nie mogłam nazwać go inaczej, jak „W drodze do siebie”, bo właśnie do tego zapraszam Ciebie i inne kobiety przez te trzy dni: do zatrzymania się i kontaktu ze sobą, aby poszukać drogi do prawdziwej siebie. I zacząć żyć i oddychać pełną piersią. Szczegóły znajdziesz na stronie warsztatu Zapraszam. <3