Opublikowano: 25.05.2015 w Blog | Newsletter

Witaj,

planowałam, że kolejny Newsletter pojawi się w Twojej skrzynce 26 marca, ale… tego dnia, trochę wcześniej, niż się tego spodziewałam, przyszła na świat moja Córka. :)
Dziś ma już prawie miesiąc, właśnie śpi sobie smacznie w chuście na maminej piersi, a ja, co tu dużo mówić, jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.

Jakkolwiek wyobrażałam sobie, jak to będzie, gdy Ona pojawi się na świecie, rzeczywistość okazała się inna. Choć starałam się nie kręcić sobie w głowie scenariuszy tego, jak to będzie, oczywiście miałam jakieś swoje wizje. Były takie, które budziły we mnie radość, nadzieję i wiarę, ale pojawiały się też takie, przez które byłam przepełniona lękiem i obawami. Z niektórymi z nich, mierzyłam się przez dobrych kilka lat, myśląc o sobie w roli mamy. No bo, czy jestem już gotowa na macierzyństwo? Czy będę dobrą matką? Jak sobie poradzę? Czy będę w stanie pogodzić życie zawodowe z opieką nad dzieckiem? I tak dalej… Oczywiście, życie zweryfikowało i nadal  będzie weryfikowało ich prawdziwość.

Przez te ostatnie dni, po raz kolejny przekonałam się, jak bardzo nasze wyobrażenia i oczekiwania mogą odbiegać od rzeczywistości. Choć może brzmi to jak banał, doświadczam tego, jak macierzyństwo jest źródłem niepowtarzalnych przeżyć i emocji, które nawet trudno opisać słowami. Nie byłam w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy i nie mogłam w pełni przygotować się na to. Potrzebowałam zaufać, że będzie dobrze i ten cud nowego życia dzieje się dlatego, że to na to najlepszy moment i że właśnie tak ma być. Powiedziałam „tak” w ciemno, bo która kobieta jest w stanie zaplanować, jak dokładnie będzie wyglądało jej życie wtedy, gdy przyjdzie na świat jej pierwsze dziecko?

Pomyśl teraz o swoim życiu – o czymś, czego w nim pragniesz, co jest Twoim marzeniem, do czego czujesz się zapraszana. Nieważne z jakiej sfery, osobistej, czy zawodowej.
Co to jest?
Jak długo słyszysz już ten głos w sobie i co z nim robisz?
Dlaczego tego chcesz? Dlaczego to jest dla Ciebie ważne?
Wyobraź sobie, że „to” stało się Twoją rzeczywistością.
Jak teraz wygląda Twoje życie?
Jak się czujesz? Kim jesteś?

Może masz jasną, klarowną wizję tego, co jest pragnieniem Twojego serca, a może czegoś chcesz, ale pełno w Tobie niepewności i znaków zapytania, jak to będzie. Tak, czy inaczej, nie możesz wszystkiego przewidzieć i zaplanować, swoją drogą, jak nudne byłoby życie, gdyby wszystko dało się w nim tak od kreski poukładać… Zawsze pozostanie pewna doza niepewności i zaskoczenia i jak dla mnie, to właśnie nadaje mu smak. Nie warto na wyrost wyobrażać sobie i programować co do joty rzeczy i wydarzeń, które i tak Cię zaskoczą i będą takie, jakie będą. Przekonasz się o tym dopiero wtedy, gdy nadejdą, bo doświadczenie zawsze jest przed poznaniem, przeżywanie, a nie wyobrażanie sobie – tak naprawdę, tylko to jest prawdziwe życie.

Zamiast więc roić w głowie setki filmów, pt. „Co będzie wtedy, gdy…” i analizować różne scenariusze na dziesiątą stronę, może po prostu zaufaj sobie? Uwierz w to, że to co obudziło się w Twoim sercu jest prawdziwe i dobre dla Ciebie. To nie znaczy, że miną Twoje obawy, czy strach przed nieznanym i przed ewentualną porażką – one będą, ale to od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz.
Pozwolisz się sparaliżować, zastygniesz w bezruchu, zaniechasz działania, czy pomimo lęku, powiesz „tak” i pójdziesz w upragnionym kierunku?
Co wybierasz?

Moja Córka właśnie się budzi, a więc już kończę i z niecierpliwością czekam na to, czym zaraz mnie zaskoczy. :)

P.S. Jeszcze jedna rzecz w moim życiu, której kiedyś nawet nie byłam sobie w stanie wyobrazić, a teraz, dzieje się. Otóż, wraz z moją koleżanką, coachem, trenerem i psychologiem Kamilą Kozioł, napisałam książkę dla kobiet o budowaniu poczucia własnej wartości i swojej wewnętrznej siły. :)  Właśnie trwają prace edytorskie i już niebawem, będzie można ją  nabyć, przeczytać i „przerobić”, bo złożona jest w dużej mierze z pytań i ćwiczeń. Dam znać, jak tylko wyjdzie z drukarni i zmaterializuje się w postaci e-booka.

fot. Bob Rye