Widziałyście/widzieliście „Historię małżeńską”? Ja obejrzałam ten film jakiś czas temu i od tego momentu chodziło mi po głowie, żeby podzielić się nim z Wami. Poruszył mnie mocno i stał się źródłem wielu rozmyślań i rozmów… Dla mnie, to historia o miłości (także tej własnej), walce o nią i o jej rozpadzie. To zapis kolejnych doświadczeń, przeżyć, emocji, rodziny z dzieckiem, w której małżonkowie decydują się na rozwód. Jak trudny to bywa proces i jak wiele przynosi zmian, możecie obejrzeć w tym filmie. Zostawił on we mnie pytanie, czy w tej sytuacji, naprawdę konieczne było rozstanie, aby zacząć w pełni szczęśliwe życie (cokolwiek to oznaczało dla każdej ze stron)? Czy nie mniej bólu i wysiłku potrzeba było, aby ta para dogadała się i jednak przetrwała, odbudowując miłość do siebie? Poszukajcie w nim własnych pytań, odpowiedzi, poruszeń… A to zwiastun filmu.
fot. Netflix